czwartek, 29 sierpnia 2013

Rozdział 1



Jestem przeciętną szesnastolatką i chodzę do publicznej szkoły w naszym miasteczku. Nie należę do popularnych osób, ponieważ nie zamierzam się dopasowywać do innych i śmiało oraz otwarcie wyrażam swoje zdanie. Gdy mam wolny dzień od nauki, wybieram się na imprezę z moimi przyjaciółmi. Właśnie na jednym takim wyjściu ich poznałam, zdobywając dzięki temu mi bardzo bliskie osoby. Chłopacy tworzą pięcioosobowy gang w naszym mieście, ale pomimo tego faktu, traktują mnie jak młodszą siostrę. Cieszę się, że zdobyłam ich zaufanie, kocham ich. Przed spotkaniem chłopaków często brałam różne używki. Obecnie dzięki nim, piję małe ilości alkoholu, gdy nadarza się okazja; palę, gdy mam ciężki dzień oraz zaprzestałam brać narkotyki. Jestem im za to bardzo wdzięczna, ponieważ zmienili moje życie na lepsze. W przeszłości miałam czwórkę przyjaciół, lecz nasze drogi się rozeszły, gdy jeden z nich wyjechał spełniać marzenia. W życiu codziennym zachowujemy się tak, jakbyśmy się nie znali i uważam to za dobre. Każdy z nas ma swoje życie, więc trzymamy się własnych celów. Z moich przemyśleń wyrwał mnie nawołujący kilkakrotnie głos rodzicielki.

 - Victoria, proszę przyjdź do mnie na chwilę. Muszę Ci coś powiedzieć. - Słysząc jej poważny ton od razu zeskoczyłam z łóżka i wybiegłam z pokoju. Zbiegłam szybko po schodach, udając się do kuchni, gdzie znajdowała się moja matka.
- Zgadnij czego się dowiedziałam. Justin wraz z Pattie wrócili do miasteczka. - Słysząc jej słowa doznałam szoku, stojąc nieruchomo. Po jaką cholerę on wraca?! Przecież tak bardzo go nienawidzę. Pokręciłam głową i szybkim ruchem wyjęłam telefon z tylnej kieszeni moich jeansowych spodni. Odblokowując ekran, wystukałam na klawiaturze wiadomość do Harrego. To z nim miałam najlepsze relacje i wiedziałam, że teraz również mi pomoże.

Od: Victoria

  Do: Harry <3
 
Harry, proszę, przyjedź. On wrócił do miasta. Nie wytrzymam tutaj sama.
 
  Od: Harry <3
Do: Victoria
 
Wytrzymaj, za chwilę będę u Ciebie, Księżniczko.
 
Odkąd pamiętam zawsze nazywał mnie swoją Księżniczką. Uważałam to za urocze, a zarazem słodkie. Udałam się na górę do łazienki, aby szybko się ogarnąć przed wyjściem z domu. Gdy dostałam wiadomość od Harrego, informującą mnie, że już dojeżdża, zbiegłam na dół. Oznajmiłam matce, że wychodzę, a godzina mojego powrotu jest mi nieznana. Wychodząc przed dom spostrzegłam, że Harrego jeszcze nie ma. Czując wibracje telefonu, wyciągnęłam go szybko i odczytałam wiadomość.


   Od: Harry <3
 Do : Victoria
Są straszne korki, będę za maks. 10 minut. Przepraszam..
 
Postanowiłam nie odpisywać na tego sms'a, chciałam, aby jak najszybciej tu przyjechał. I wtedy usłyszałam ten znajomy śmiech, ten cudowny głos.. Jego głos.. Spojrzałam na dom obok, mieszkał w nim Chris, byliśmy sąsiadami. Zobaczyłam czwórkę chłopaków, cała ekipa. Jednak szybko odwróciłam wzrok, aby nie spostrzegli, że na nich patrzę, lecz w tamtej chwili było już za późno. Nie wiedziałam co mam w tamtej chwili zrobić. Stałam nieruchomo przy drzwiach domu, jednak po chwili postanowiłam się ruszyć i poszłam na chodnik, modląc się w myślach, aby Harry w końcu po mnie przyjechał.
- Victoria, to Ty? - Wiedziałam doskonale do kogo należy ten głos. To był on, to był Justin. Bałam się odwrócić, jednak, gdy podszedł do mnie z chłopakami, okręciłam się na pięcie stając do wszystkich przodem. Nie ukrywałam braku zachwytu co do danej sytuacji, zmierzyłam kolejno każdego wzrokiem i odpowiedziałam.
- Nie, Duch Święty. - Syknęłam z nie ukrywanym sarkazmem i skrzywiłam wyraźnie usta w grymasie. Nienawidzę go, więc dlaczego mam być sztucznie miła? Niech na to nie liczy, jestem szczera. Nie chciałam go widzieć odkąd stwierdził, że jestem dla niego przeszkodą.
- Długo się nie widzieliśmy, a Ty bardzo się zmieniłaś. Wypiękniałaś. - Zaczął mówić mierząc mnie wzrokiem z tym swoim łobuzerskim uśmiechem na twarzy. Patrzyłam na niego z grymasem na ustach.
- Nie jestem już dzieckiem. - Odpowiedziałam spokojnie i wsunęłam dłonie do tylnych kieszeni spodni.
- Spotkamy się w najbliższym czasie? - Znieruchomiałam, słysząc jego pytanie. Czy on myśli, że po tym wszystkim się z nim spotkam, a może jeszcze powiem mu, że tęskniłam? Na moje szczęście usłyszałam silnik motoru pod moim domem i wiedziałam, że to Harry. Ucieszyłam się, a gdy tylko spojrzałam na niego, uśmiech pojawił się na moich ustach. Szybko podszedł do mnie i owinął ramiona wokół mojej talii.
- Wszystko w porządku Księżniczko? - Spojrzałam na Justina, który był nieco zdziwiony zaistniałą sytuacją, lecz zanim zdążyłam odpowiedzieć, Harry z namiętnością wpił się w moje usta.

****************************************************************
Przepraszamy za tak krótki rozdział, ale pisałyśmy go nocą. Postaramy się, aby kolejny był dłuższy i przedstawimy w nim perspektywę Justina. Jak myślicie, jak zareaguje na widok Harrego całującego Vicki? Czy Bieber czuje coś do tej dziewczyny?
~ PS. Jeśli to czytacie, skomentujcie. Bardzo nam na tym zależy.

 
 
 

 

1 komentarz: